W obliczu bogatej oferty, którą przedstawiają nam producenci kosmetyków, niejednokrotnie możemy mieć problem z wyborem odpowiedniego produktu. Czy przy zakupie lepiej kierować się reklamą, recenzjami, czy może ceną lub po prostu naszymi przyzwyczajeniami?
Dzisiaj chcę pokazać Wam, jakie są moje najważniejsze kryteria wyboru kosmetyków.
Brak testów na zwierzętach:
To pierwszy i najważniejszy czynnik decydujący o tym, czy kupię dany produkt. Przeprowadzanie testów laboratoryjnych na zwierzętach to okrucieństwo, które zdecydowanie potępiam. Wielu z nas niestety pozostaje w nieświadomości i nie zdaje sobie sprawy, na czym polegają te niehumanitarne procedury. Od kiedy dowiedziałam się o skali problemu, kupuję wyłącznie kosmetyki firm, które nie testują na zwierzętach (ani nie zlecają testów poszczególnych składników kosmetyków w całym procesie produkcji)* oraz wspieram kampanie walczące z tymi okrutnymi metodami.
Produkty wybieram ostrożnie, ponieważ wiele firm wprowadza nas w błąd stosując niejasne oznaczenia na opakowaniach. Jeśli mam wątpliwości, czy dany kosmetyk rzeczywiście nie jest testowany na zwierzętach, kontaktuję się z producentem. Bardzo pomocne są też strony PETA oraz NAVS na których można znaleźć listy kosmetyków bezpiecznych, czyli nietestowanych.
Sprawdzona jakość:
Tu sprawa jest prosta: kosmetyk powinien działać (lub przynajmniej ładnie pachnieć...). Mam kilka swoich ulubionych produktów do których zawsze wracam, ale lubię też testować nowości. Jednak mam dystans do obietnic producenta, bo nawet najlepszy szampon czy tusz do rzęs nie zawsze może zdziałać cuda. Zazwyczaj sekret dobrego działania kosmetyku kryje się w odpowiednim doborze do typu skóry czy włosów oraz w jego regularnym stosowaniu.
Cena:
Wydawanie fortuny na kosmetyki nie ma sensu. Przetestowałam wiele produktów: kosmetyki luksusowe, ze średniej półki i najtańsze, kosmetyki drogeryjne i apteczne. Wiele razy zdarzyło się, że kosmetyk kosztujący niewiele okazał się dużo lepszy niż jego kilkakrotnie droższy odpowiednik. Innym razem, przeciwnie: wolałam zapłacić więcej, bo powalająca jakość produktu była zdecydowanie warta jego ceny.
Cena nie zawsze ma coś wspólnego z jakością kosmetyku. Warto wziąć to pod uwagę, by rozsądnie i z korzyścią inwestować w dbanie o naszą urodę.
* Jeśli posiadasz informacje, że któryś z prezentowanych na moim blogu kosmetyków jednak jest testowany na zwierzętach, skontaktuj się ze mną.
~
Facing such a huge cosmetics selection offered by various brands we might have difficulties with choosing the right products. Shall we follow the advertisements, the reviews and attractive prices or simply stick to our habits?
Today I will show you what is important for me when I buy my beauty products.
Not tested on animals:
This factor is my priority. Animal testing is cruelty
which I truly hate and condemn. Unfortunately many of us still remain
unaware of those inhumane procedures. Since I understood the gravity of
the problem I use only cruelty-free cosmetics (no form of animal testing
at any point in the entire production)* and I support campaigns which try to bring animal testing to an end.
I'm
careful when buying my cosmetics because it happens quite often that
what the packaging says is not necessarily the truth. If I'm not sure
about the product, I contact the company itself. The websites of PETA and NAVS can be very helpful in this matter as they offer you their cruelty-free shopping guides.
Quality:
As
much and as little as that, a good cosmetic product should work (or at
least smell good...). There are few cosmetics which belong to my
favorites and which I buy over and over again, but I also like testing
new things. However, I'm skeptical about the promised effects: even the best shampoo or mascara can't really make miracles. It is crucial to buy products which are suitable for our skin or hair type and use them regularly.
Price:
Spending
a fortune on our cosmetics doesn't really make sense. I have tested a lot of
different products ranging from the top brands to the cheapest. Many
times a low cost cosmetic turned out to be better than its pricey equivalent. On the other hand I found some expensive products which were definitely worth their price.
Generally speaking, high quality and high price don't always go together. It's good to bear it in mind while buying our new beauty products.
* If you believe that any cosmetics shown in my blog are actually not cruelty-free, please contact me.
Zawsze wybieram kosmetyki nietestowane na zwierzętach...
I always go for the cruelty-free cosmetics...
Sprawdzona jakość jest dla mnie bardzo ważna...
Quality is the key...
Warto zwrócić uwagę na dobre kosmetyki w rozsądnej cenie...
It's a good idea to buy great products for reasonable prices...
A czym Wy kierujecie się przy wyborze kosmetyków?
And what is important for you when you choose your cosmetics?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDzisiaj jest tak duzy wybor, ze nie trzeba kupowac od glownego dreczyciela zwierzakow Loreala i marek wchodzacych do tego koncernu. Ja nawet bez wielkiego zastanawiania sie nie kupuje testowanych bo te wszystkie Garniery, Nivea, Loreal itp. mnie nie interesuja. Wole albo niemieckie Balea, Babylove itp. albo nasze polskie hity, ktorych jest cala masa. A jak mam ochote na cos extra to super jest Clarins. Z kolorowki swietny jest NYX.
OdpowiedzUsuńNiestety Clarins testuje... Co do reszty, zgadzam się w 100% :)))
OdpowiedzUsuń